Upadek trzech średnich banków w zeszłym tygodniu odbił się szerokim echem w całym amerykańskim systemie finansowym, skupiając uwagę na mniejszych kredytodawcach, co do których inwestorzy uważają, że mogą się załamać, jeśli zdenerwowani deponenci zdecydują się przenieść swoje pieniądze do większych firm.
Te banki regionalne przez cały tydzień zmagały się ze zmiennością na rynku, aw czwartek stanęły w obliczu ponownej presji.
Akcje First Republic Bank, którego rating kredytowy został obniżony we wtorek, spadły o ponad 20 proc. To ustawiło bank z San Francisco na piąty dwucyfrowy spadek procentowy w ciągu sześciu dni sesyjnych.
Gwałtowny spadek wartości rynkowej zwiększył perspektywę przejęcia banku, a „każda potencjalna sprzedaż byłaby trudnym wynikiem dla obecnych akcjonariuszy” – napisali analitycy z Keefe, Bruyette & Woods w nocie badawczej.
Inne banki regionalne odnotowały spadek akcji w czwartkowym handlu przedsesyjnym: PacWest Bancorp i East West Bancorp spadły o ponad 10 procent. Z kolei duże banki, takie jak JPMorgan Chase i Bank of America, miały odnotować mniejsze zyski w miarę otwierania się rynków.
Zawirowania pojawiły się, gdy Silicon Valley Bank, 40-letnia firma z siedzibą w Santa Clara w Kalifornii, upadła w piątek. Upadek banku był drugim co do wielkości w historii Stanów Zjednoczonych i największym od czasu kryzysu finansowego. 2008.
W niedzielę regulatorzy zamknęli Signature Bank, nowojorską instytucję finansową prowadzącą dużą działalność w zakresie udzielania pożyczek na nieruchomości, obawiając się, że ruch bankowy może się rozprzestrzenić i zagrozić stabilności całego systemu finansowego.