Republikanie i Biały Dom wznawiają rozmowy w sprawie limitu zadłużenia

  • Autorstwa Sama Cabrala
  • BBC News, Waszyngton

Źródło obrazu, Dobre zdjęcia

Urzędnicy Białego Domu i Republikanie wznowili rozmowy w sprawie limitu zadłużenia w piątek po krótkiej przerwie.

Przewodniczący Izby Reprezentantów Kevin McCarthy powiedział, że na Kapitolu trwają dwustronne rozmowy. Urzędnik Białego Domu potwierdził, że rozmowy zostały wznowione.

Kiedy w piątek zawiesili rozmowy, Republikanie powiedzieli, że Biały Dom wysunął „nierozsądne” żądania.

Bez porozumienia Stany Zjednoczone nie mogą spłacić długu w wysokości 31,4 bln USD (25,2 bln GBP).

Departament Skarbu ostrzegł, że jeśli pułap zadłużenia nie zostanie podniesiony, rząd nie będzie w stanie pożyczyć ani opłacić wszystkich swoich rachunków po 1 czerwca.

Mówca McCarthy powiedział Fox Business w piątek wieczorem: „Dzisiejszej nocy wrócimy do sali.

„Ale to bardzo frustrujące, kiedy wchodzą do pokoju i myślą, że w przyszłym roku wydadzą więcej pieniędzy niż w tym roku. To nie jest w porządku i tak się nie stanie”.

Powiedział, że nie rozmawiał z prezydentem Joe Bidenem, który w niedzielę wróci do Waszyngtonu po ograniczeniu podróży zagranicznych.

Garrett Graves, kongresman z Luizjany i czołowy republikański negocjator, powiedział dziennikarzom, że odbył „uczciwą debatę na temat realistycznych liczb, realistycznej ścieżki naprzód i czegoś, co naprawdę zmieni trajektorię problemu wydatków i zadłużenia tego kraju”.

Brak podniesienia pułapu zadłużenia z obecnego limitu może spowodować, że Stany Zjednoczone zamrożą płatności z tytułu ubezpieczenia społecznego oraz pensje pracowników federalnych i wojskowych. Niewykonanie zobowiązania grozi sianiem spustoszenia w światowej gospodarce, wpływając na ceny i oprocentowanie kredytów hipotecznych w innych krajach.

Zawieszenie rozmów wcześniej w piątek było powszechnie postrzegane na Kapitolu jako chwyt przetargowy, ale amerykańskie rynki finansowe potknąły się o wzrost, kończąc popołudnie na minusie. Dow Jones spadł o 0,3%, S&P 500 o 0,1%, a Nasdaq o 0,2%.

W zamian za poparcie dla podniesienia pułapu zadłużenia Republikanie domagają się cięć budżetowych do 4,5 biliona dolarów, w tym zmniejszenia wielu priorytetów legislacyjnych Bidena.

Biały Dom nazwał republikańską propozycję „planem, który zniszczy ciężko pracujące amerykańskie rodziny”, chociaż w ostatnich dniach zasugerował, że może zaoferować pewne ustępstwa budżetowe.

Zarówno prezydent Biden, jak i przewodniczący McCarthy są pod presją lewej i prawej strony swoich partii, aby utrzymać linię. Z jednomiejscową większością Demokratów w Senacie i Republikanami wąsko kontrolującymi Izbę Reprezentantów, umowa jak dotąd okazała się nieuchwytna.

A gdy zegar tyka, obie strony są daleko od siebie.

„Czas wcisnąć pauzę, bo to nie jest produktywne” – powiedział Graves, kongresman z Luizjany, który wyjechał wcześniej. „Dopóki ludzie nie zechcą prowadzić trudnych rozmów o tym, jak naprawdę możesz iść naprzód i robić właściwe rzeczy, nie będziemy tu siedzieć i rozmawiać ze sobą”.

Patrick McHenry, republikanin z Północnej Karoliny, który był zaangażowany w negocjacje, powiedział Wall Street Journal, że negocjacje były w „bardzo złym momencie”.

Biden argumentował, że podniesienie pułapu zadłużenia i zmniejszenie deficytu budżetowego powinny być dwiema odrębnymi kwestiami, ale sześciu na dziesięciu Amerykanów nie zgadza się z tym, według nowego Associated Press-NORC. głosowanie.

Prezydent ma nadzieję na sfinalizowanie umowy po powrocie USA ze szczytu G7 w Japonii w niedzielę.

„Jeśli obie strony negocjują w dobrej wierze i zdają sobie sprawę, że nie dostaną wszystkiego, czego chcą, porozumienie jest nadal możliwe” – powiedział przedstawiciel Białego Domu.

„Istnieją rzeczywiste różnice między partiami w kwestiach budżetowych, a negocjacje będą trudne. Zespół prezydenta ciężko pracuje nad rozsądnym ponadpartyjnym rozwiązaniem, które może przejść przez Izbę Reprezentantów i Senat”.

READ  Urzędnicy amerykańscy prowadzą negocjacje w sprawie ratownictwa w Pierwszej Republice – źródła

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *