Premier Kyriakos Mitsotakis powiedział dziennikarzom, że wyniki będą znane wkrótce
Konserwatywna Nowa Demokracja w Grecji jest gotowa wygrać niedzielne wybory, ale brakuje im całkowitego zwycięstwa, sugerują wczesne sondaże.
Partia premiera Kyriakosa Mitsotakisa prowadzi z wynikiem 36-40% głosów.
Lider Alexisa Tsiprasa, centrolewicowa Syriza, straciła 25-29%.
Jeśli żadna partia nie zdoła utworzyć koalicji, greccy wyborcy powrócą do urn w drugiej turze na początku lipca.
Wspólny sondaż wyjściowy z sześciu organizacji wyborczych został powitany wiwatami w siedzibie Nowej Demokracji w Atenach.
Jednak eksperci ostrzegają, że może to okazać się niewiarygodne, ponieważ wielu wyborców odmówiło ujawnienia, którą partię popiera.
Jednym z wielkich zwycięzców wyborów był centrolewicowy rywal SYRIZY Basok, który miał zdobyć 9,5-12,5% głosów.
To uczyniłoby z partii potencjalnego króla w rozmowach koalicyjnych zarówno z centroprawicą, jak i SYRIZĄ w najbliższych dniach.
Centroprawicowy Mitsotakis rządzi Grecją od czterech lat i może pochwalić się, że w ubiegłym roku wzrost w kraju wyniósł blisko 6%.
Kampanię wyborczą przerwała jednak tragedia kolejowa w lutym, w której zginęło 57 osób, w tym wielu studentów.
Partie opozycyjne zwróciły uwagę na katastrofę jako oznakę dysfunkcyjnego państwa po latach kryzysu gospodarczego i niedoinwestowania.
Cztery lata temu 40% głosów wystarczyłoby do zapewnienia większości w 300-osobowym parlamencie Grecji.
Teraz potrzebuje więcej niż 45%, bo zwycięska partia nie dostanie bonusowych 50 mandatów w pierwszej turze, bardziej prawdopodobne jest to w drugiej turze.