Liczba ofiar śmiertelnych zimowej burzy w zachodnim Nowym Jorku wciąż rośnie, a we wtorek rano biuro burmistrza Buffalo zgłosiło siedem kolejnych zgonów.
W sumie ponad 30 osób w hrabstwach Erie i Niagara zginęło podczas najgorszej burzy śnieżnej w regionie w niedawnej pamięci.
„Odnajdywano je na różne sposoby” – powiedział Mike DeGeorge, rzecznik biura burmistrza Buffalo. „Zostały znalezione w unieruchomionych pojazdach, na chodnikach, w pobliżu rogów ulic, w niektórych zasobach śniegu. Niektóre były bez prądu od początku burzy, a niektóre zostały odkryte.
Miasto widziało lekki śnieg przez ostatnie dwa dni, gdy warunki złagodniały po zamieci, która ogarnęła region w weekend, Mr. — powiedział DeGeorge.
„Kiedy patrzę przez okno, jest czysto i nie pada śnieg” – powiedział we wtorek rano.
Pan. DeGeorge powiedział, że ekipy pracują nad oczyszczeniem głównych dróg, a także dróg drugorzędnych i osiedlowych. Ekipy są zaangażowane w usuwanie z dróg wszystkich porzuconych pojazdów.
Jednak według National Weather Service we wtorek w regionie spodziewane jest dodatkowe 3 do 5 cali śniegu.
Zakaz podróżowania nadal obowiązywał w Buffalo we wtorek rano, chociaż został ograniczony do porady w pobliskiej społeczności Cheektowaga, ogłosił Mark Poloncarz, dyrektor hrabstwa Erie.
Około 4000 osób w Buffalo nadal nie ma prądu, panie. — powiedział DeGeorge. Dodał, że w ciągu weekendu liczba gospodarstw domowych bez prądu w mieście wzrosła do 20 tys.
Międzynarodowe lotnisko Buffalo Niagara i wszystkie biura hrabstwa w hrabstwie Erie były zamknięte we wtorek.